Archiwum 11 czerwca 2002


cze 11 2002 Poczatki zawsze trudne...
Komentarze: 0

Nigdy nie myslalam, ze zaloze sobie pamietnik w sieci, ale coz... stalo sie. Nie sadze by ktokolwiek tu kiedys zajrzal, wiec moge pisac cala prawde anonimowo.

Zatem kochany moj bloczku, czuje sie fatalnie po niezdanej maturze, pomimo ze Kamila i inni moi przyjaciele staraja sie bym o tym zapomniala i rozweselaja mnie na wszelkie sposoby jest to trudno. Jak mozna zapomniec o tym, ze zawiodlo sie marzenia rodzicow i brata o pojsciu na Uniwersytet, na prawo... tym bardziej, ze nie ma minuty o ktorej by sie o tym nie mowilo?! Troche trudno. Dzis bylam u Banana - Kamila - i spytala sie mnie co mi jets od kilku dni, wlasnie dobre pytanie, tyle ze nie od kilku dni ale od 2 tygodni. Coz wiara w ludzi mi sie zachwiala, jesli calkowicie sie gdzies po drodze nie zgubila, zarowno sama profesorka ma maturze jak i moja kochana eks-friend Olka mnie mocno rozczarowaly, na rzecz tej drugiej stracilam zajebista paczke. Czasem az mam tego wszystkiego dosyc, jednak dzis cos sie zmienilo, jakis promyk wyrosl mi na drodze mianowicie porozmawilam sobie szczerze z Ania i wyjasnilysmy sobie pare spraw i czuje sie napewno lepiej, byle by to nie bylo chwilowe, nie chce by Olka znow mi sie wmieszala w stosunki miedzy nami, jeszcze tylko pozostaje porozmawiac z Elka i sprawa bedzie jasna, ale z nia nie chce juz miec nic wspolnego. Coraz bardziej dochodze do wniosku ze jest podobnie falszywa. Po akcji z Mackiem, niech sie trzyma od mnie z daleka, jak tak mozna?! Wiec moj humorek sie troche poprawil... Dzis bylam na pifku z Bananem i Grochem - Marta - i bylo zajebiscie, pogadalysmy sobie jak to baby maja w zwyczaju, smialysmy sie do rozpuku, pojechalysmy panne SUPER :) i bylo ok. One potrafia mnie rozsmieszyc jak nikt inny. Oprocz tego caly dzien cierpialam od wczorajszych wyczynow na silowni, miesnie brzucha bola mnie nie milosiernie :(. Jutro jade do Wawy na uczelnie, na szczescie mamy samochod wiec nie trzeba bedzie wydawac kasy na autobusy, zorientuje sie jak jest w wybranej przeze mnie szkole, a tak w ogole to nie przeze mnie ale przez Piotrka, jednak mi tez sie podoba. Pelna nazwa jej to Wyzsza Szkola Przedsiebiorczosci i Zarzadzania im. Leona Kozminskiego, a kierunek oczywisty prawo! Bo coz innego. NIe pozostaje mi nic innego jak zdac ta poprawke, mam nadzieje ze nie bedzie tej jedzy na niej i ktos inny bedzie mnie egzaminowal, ale to juz starzy maja zalatwic.  Dobrze, ze juz skonczyl sie ten szkolny koszmar, przynajmniej juz nigdy nie siegne po biale, niech mnie Bog przed tym broni, mam dosyc i jestem wdzieczna, ze pomimo brania przez dluzszy czas nie uzaleznilam sie i jestem wolnym od uzywek czlowiekiem, no moze tylko te fajeczki ;)... Wlasnie dokonuje zamkniecia tej strony mojego zycia na zawsze na lamach tego oto bloga! i niechce wiecej do tego wracac.

Hehehe komu by sie chcialo czytac takie wywody chyba tylko mi za parenascie lat, jesli tylko serwer nadal bedzie dzialal. Jeszcze cos mnie dreczy, brak zycia osobistego, jestem sama i nic tego nie zmieni, az przykro patrzec, coza jest niby Lukasz ale to jest tylko spotykanie sie od czasu do czasu i przytulanie, calowanie. Tzw zwiazek niesprecyzowany, otwarty mozna by rzec, nikt sie do niczego nie zobowiazuje. W sumie tak jest lepiej, ale czy do konca? nie tego tak naprawde chce, a on nie jest tez tym jedynym, po prostu dobry kolega, z ktorym lubie rozmawiac. Eh tylu mowi, ze jestem zajebista laska, z charakteru, wygladu, ale trudna do zdobycia, skaczaca z kwiatka na kwiatek. Wynika z tego ze zaden z nich mnie nie zna tak naprawde, heheh slowa mojego kolegi :"oni sie Ciebie boja", no coments... Moze kiedys jednak znajdzie sie ktos kto mnie zachce.

Ale na samotnosc nie moge narzekac, mam swoje kochane problemy, ktore zawsze beda ze mna i chociaz one jedne nigdy mnie nie zawioda :). "So here I am, victim of my own choices and I just started"  nic dodac nic ujac.Na

Na dzis koniec opowiesci do podusi, trzeba isc spac i sie wyspac na jutro bo o 7:00 pobudka, o rany rany przeciez dla mnie to srodek nocy, do czego Ci ludzie mnie zmuszaja. Jedna jest pewne serca to oni napewno nie maja :)!

 

 

buleczka : :